niedziela, 10 kwietnia 2011

Sałatka z makaronem

Sałatka to dobra rzecz. Dobra jest na ten przykład sałatka warzywna w wykonaniu mojej Mamy. Ale ja jestem istota zbyt leniwa na siekanie wszystkiego w drobna kostkę, jeżeli nie zbliżaja się Święta. Stąd też swoich gości karmiłem między innymi poniższą sałatką makaronową. Robi się ona dośc długo, ale przez większośc czasu sama. Z powodzeniem zaś można jeść ją na śniadanie obiad i kolację. No bo nie ma to jak patrzeć na swoje fascynujące wykresy z pracowni czy innych metod numerycznych, wsuwając miękki makaron z pysznymi pieczonymi warzywami, prawda?

Ad rem. Na duuużą ilość sałatki potrzeba nam:

  1. pięćsetgramowe opakowanie makaronu typu penne
  2. jednego dużego bakłażana (około pół kilograma)
  3. 2 średnich cukinii (też około pół kilograma)
  4. zielonej papryki (w Oszołomie tylko jedna ładna się znalazła, z powodzeniem możnaby dać dwie)
  5. oliwek w zależności od upodobań, ja sypnąłem szczodrze
  6. oliwy z oliwek sporo
  7. soli i pieprzu
  8. oregano
  9. dla chętnych trochę startego sera parmezanopodobnego. Ja wykorzystałem zalegającego w lodówce dziugasa.


Przygotowujemy:

W pierwszym etapie kroimy bakłażana w kostkę o wymiarach mniej więcej 1 cm x 1 cm x 1 cm*. Cukinię wzdłuż na pół a nastepnie poprzecznie w plastry o grubości około 0,4 cm. Paprykę w kawałki wielkości, która będzie wydawała sie zblizona do powyższych. Tak przygotowane warzywa układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, obficie skrapiamy oliwą, posypujemy solą, pieprzem i oregano po czym na jakieś 81 000 000 000 000  cm (c=1)** wkładamy do piekarnika nagrzanego do ok 423K***.  Po upieczeniu zostawiamy do wystudzenia.

Makaron gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. Po odcedzeniu przelewamy. Mieszamy z upieczonymi warzywami i oliwkami. Polewamy oliwą, posypujemy serem, doprawiamy do smaku, mieszamy. Podawać na zimno.

No i zdjęcie:


* Ponoć wszyscy teoretycy preferują układ CGS nad SI. Od dzisiaj więc wszystkie miary w CGS.

** Używamy wygodnego w Szególnej Teorii Względności układu, w którym kładziemy, że prędkość światła c równa jest 1. Wtedy czas też mierzymy w jednostkach długości, a zgodnie z (*) są to centymetry. 81 000 000 000 000  cm to będzie jakies 45 minut.

***A ze 150 stopni Celsjusza.

1 komentarz: